Słodko się uśmiechałaś, ale nie wiem (czy do mnie) Bałem się zagadać, bo nie byłem pewien (siebie) Bo ty jak nikt kochasz tańczyć A ja nie znam żadnych kroków (nie znam) Masz oczy jak Atlantyk, a ja mam zeza w lewym oku I brwi jak Czesław Miłosz, ale może gdzieś to miłość jest Piękna zakocha się w bestii i będziemy best
Tekst piosenki: Ref. x2 Pojawiają dni się gdy odczuwasz samotność Patrzysz na znicze i brakuje Ci kogoś mocno Nie chcesz już krzyczeć najchętniej byś się obciął Wokół nie masz nic jakbyś zgrywał się z rzeczywistością x2 Pustka w okół czterech ścian a wraz szukasz ukrycia Jesteś dobrym człowiekiem, choć dość masz swego odbicia Uciekasz do ulepszaczy pragniesz lepszego życia Choć te tabletki nasenne nie mają sił Cie usypiać Tracisz kontrolę nad sobą oczy się łzawią są same Słuchasz muzyki też smutnej, skupiasz się nad fortepianem I wciąż się dziwią, że wracasz myślami otwierasz bramę Ona się wkurwia, bo myśli, że myślisz o innej damie Szkoda, że nie wie co czujesz i w jakim znajdziesz się stanie Choć to nie zmieni podejścia, bez skutku lejesz atrament Mógłbyś już pisać testament, bo przecież kreślą Cie wszyscy Choć zrobisz na złość i wstaniesz i krzykniesz "Jebać zawistnych!" Szukasz kolorów za oknem mimo, że dawno jest ciemno Zasypiasz rano dla nich dziwne, a dla Ciebie codzienność Opuszczasz kraj by odpocząć, im dalej wszystko jedno Dla tamtych możesz już spocząć, ale chcesz iść po zwycięstwo Muzyka daje Ci siłę, ktoś Cie rozumie jak słuchasz Po prostu wierzyć chcesz, że ktoś też chodzi w tych butach Karzą Ci śmiać się z przymusu, mówią, że dosyć już smutku Nie robisz tego celowo, myślą, że to okres buntu Kochasz rodzinę i wiesz, że za ich krzywdę zabijesz Kochasz dziewczynę i też boisz się, że z tym popłyniesz Masz dosyć wkurzania się, ktoś by mógł Ci sens przynieść A minę ciężką masz bracie jakbyś smakował cytrynę Ref. x2 Pojawiają dni się gdy odczuwasz samotność Patrzysz na znicze i brakuje Ci kogoś mocno Nie chcesz już krzyczeć najchętniej byś się obciął Wokół nie masz nic jakbyś zgrywał się z rzeczywistością x2 Nie wierzą w słowa i czyny, sami najwięcej dziś znaczą Jesteś oddany i wierny, pytanie czy to zobaczą? Patrzą jak płaczesz nocami, widzą, że cierpisz i chuj w to Przechodzą obok zwyczajnie i właśnie tym tu się różnią Widziałeś jak ktoś umiera, śledziłeś kroki gdy słabnie Gdy padał chciałeś go zbierać, czujesz to samo, dokładnie Mokra poduszka w tle nocy czas już rozłożyć żagle Musisz powiedzieć im w końcu, że sam już prawie umarłeś Choć nie uwierzą i non-stop będą zadawać pytania To wiem, że dosyć masz tłumaczeń i nie chcesz odpowiadać Wokół masz wszystko chociaż pustka obok Ciebie przysiada Jedną drogę ujrzałeś, sens życia to życiostrada Pieprzy Cie zdrada, bo przecież to zawsze było nie ważne Wierzyłeś w napisy z rzeczy miałeś zajawkę na kapsle Życie w zazdrości jest chore, masz dosyć, nie chcesz wybierać To boli mocniej jak samotność, jakby ktoś skórę zdzierał Jak na koncertach jest trema Ty czujesz wielki upadek Choć w okół ludzie Ci mówią "Jest dobrze" i, że "Dasz Radę" Wydajesz płytę marzenia właśnie spełniają się raczej Choć nie ułożysz już życia, bo przeszłość bije Cie w jape Chcesz już mieć dzieci, a w dodatku miałeś w drodze tę piękno Miały być chrzciny i w tym jednym momencie to pękło Łamiesz się facet zbyt często ona nie chce zrozumieć Przecież nie myślisz o kurwie, o dziecku przestać nie umiesz.
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami. Synu, ja Ci dobrze życzę. Synu, ja na Ciebie liczę. Byś nie był jak ten Twój tata. Dupą, a nie pępkiem świata. Po drugie - baba, bez włosów na plecach. Wąsów jak matka, nie takiej Ci trzeba. Modelka z kontraktem, twarz znana z okładek. "Twojego Stylu", "Elle", "Vouge'a".
Jakim prawem masz do nas, kurwa, mówić to wszystko, co mówisz? Opis: do Jaspera. Jestem wolna – polecam to uczucie. Masz wszystko w środku, czego potrzebujesz. Nie potrzebujesz szkoły, nie potrzebujesz rodziców, bliskich, nie potrzebujesz nikogo. Zobacz też: wolność; Moimi przyjaciółkami są żyletki, mają bardzo ostre języki.
Mówiłaś, że masz dość tej monotonii Samolot tryb telefon nie dzwoni Smutek odchodzi nie będę go gonił nie nie Nie będę go gonił nie ej ej nie będę go gonił nie [Refren] Złamałaś moje serce, więc nie chce cię znać Palenie zwijam w bletke, wolniej płynie czas Nie dzwoń już do mnie więcej, zapomnij o nas
Nie raz zawiodłem sam, nie raz zawiodła rodzina, A przyjaciel był na miejscu i za rękę mnie trzymał. [Nikola Warda:] Nie raz się jeszcze potkniesz by docenić wartości I dostrzeżesz, że bogaty jest też człowiek prosty. Jego bogactwo to nie grubość portfela, Jest cenny za to, że masz w nim zawsze przyjaciela. [Nikola Warda:]
Nie mów nic, chodź kochanie. Gdy Ci źle przytul się. Ja tak bardzo kocham Cię. Nawet gdy opuścisz mnie. Zawsze będę kochał Cię. Chodźmy gdzieś byle gdzie. Otrzyj łzy i przytul mnie. Chcę z Tobą być i z Tobą żyć. Biegnij za mną rękę chwyć.
. 286 49 496 51 254 60 159 495
nie masz ci nie masz tekst